ďťż
Tanit diary
Opanuj mnie, a opanujesz grę.
Wiadomość dla graczy wsadzonych przeze mnie do więzienia
CZEGO UCZY MNIE BIBLIA? (J.N.Darby)
"kaczka czy pies...dla mnie jedna swinia"
beze mnie nic uczynić nie możecie
Totti:był dla mnie jak ojciec
Corellon mnie nie lubi
Murzynki na sprzedaż/wymiankę ;]
Czachor - Murzyn
Regulamin strony i jego interpretacja.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl

  • Tanit diary

    Jedna uwaga która przyszła po dzisiejszym spotkaniu:

    Jak kończycie spotkanie to dawajcie znać ze je kończycie! Fajnie że mamy spotkania 2 razy w tygodniu, fajnie że je otworzę i zamknę ale następnym razem jeżeli sytuacja będzie taka że wszyscy wychodzicie nie dając mi w jakikolwiek sposób znać o tym to kto inny będzie zajmował się spotkaniami w YESie. Dlaczego?

    Przyszedłem o 20 zobaczyć czy wszystko jest ok, czy trzeba zadzwonić po szefa, czy coś nie zostało i nikogo z was nie zastałem. Jasne, byli tam ludzie od warsztatów fotograficznych. Tylko że wiedząc że szefa trzeba poinformować o tym że wychodzimy żeby być wobec niego fair , bo według mnie trzeba z samego faktu że powinniśmy być mu jakoś wdzięczni za to że nam pozwala się u siebie spotykać, można by było dać mi znać LUB szefowi że wychodzimy, że wszystko ok itd. A jako że wiecie że ja mam kontakt z szefem i że ja zwykle zajmuję się YESem to mogliście dać mi po prostu znać "Shawass, wychodzimy, są ludzie z warsztatów fotografii". Czy dużo wymagam? Przypominam, mamy XXI wiek! Większość z was ma mój numer! A nawet jeśli nie to połowa z was wie gdzie mieszkam.

    Dlaczego się wkurzam? Bo specjalnie zaplanowałem sobie dzień właśnie w ten sposób że otwieram i zamykam klub. Część z was wiedziała że będę później go zamknąć. Jednak nie poinformowaliście mnie że koniec imprezy więc przyszedłem i zmarnowałem część mojego czasu który poświęciłem dla klubu kiedy to klub (czyli wy) wcale ode mnie tego nie wymagał jak się okazało. Aczkolwiek klub chciałby wiedzieć czy w sobotę mamy spotkanie. Klub chciałby żeby ktoś dał szefowi znać żeby przyjechał zamknąć. Wtedy jest czas i jest sposób żeby mnie sprowadzić do YESu lub żebym tracił kasę na telefony do szefa.

    Wiem że sam czasem nie informowałem innych o tym że nie ma klubu (chociaż sami przyznacie że łatwe to nie jest) i wiem że jak dzisiaj wychodziliście z klubu to był bezpieczny. Ale nie chcę być traktowany przez klub jako czarnuch który jak go trza to się pogoni a jak nie to oleje. Dzisiaj mnie olaliście i mnie to wku***ło.

    Krótko mówiąc jeżeli następnym razem zajdzie taka sytuacja to dajcie mi znać że nie muszę przychodzić. Jeżeli w jakąś sobotę nie będę mógł zostać do końca to wtedy dam wam klucz i numer do szefa i wszystko będzie ok. Ja się mogę zajmować spotkaniami w YESie (chyba że tego nie chcecie to powiedzcie mi to). Ale jeżeli jeszcze raz się zdarzy podobna sytuacja, jeżeli jeszcze raz mnie olejecie to szukajcie innego murzyna. Zarząd ma 5 osób ale tylko 3 wykonują swoje obowiązki a 2 się angażują w sprawy klubowe. Na spotkaniu było minimum 10 osób ale żadna nie poinformowała mnie, który się zajmuje zamykaniem YESu i relacjami z szefem, że w zostawiają YES ludziom od kursu fotografii. Jeżeli tylko ja tu widzę coś dziwnego to SRKF Nawigator ma jeszcze pół roku max. Jeśli wy też podzielacie moje zdanie to myślcie i dbajcie o klub, angażujcie się, rozwijajcie go a klub będzie lepszy dla nas wszystkich i nie będziecie musieli czytać takich wypowiedzi jak ta.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Tanit diary Design by SZABLONY.maniak.pl.