ďťż
Tanit diary Jak to byĹo ostatnio... Nowe forum :D SET PROMUJACY NUBEAT4EVOLUTION FESITVAL Asus M2V oraz 1Gb Goodram 533Mhz CL4 [sprzedam] 2 x gemini xl 500II Chemical Brothers live in Munich,3rd July 2007 KONKURS TEORETYCZNY RAPID EXPRESS Strona OSP w Olkuszu [Kupie 12stki] Gabber i Happy Hardcore |
Tanit diaryhttp://anime.tanuki.pl/st...ntabile/rec/922Nie ma chyba takiego tematu, więc piszę. To jedna z moich ulubionych serii, więc muszę zapytać: co sądzicie? Ja oceniam to tak: Grafika - nie zachwyca, ale nie jest zła. Animacja przy grze na instrumentach toporna jak nie wiem, ale da się przetrzymać (nieruszająca się ręka nad skrzypcami podczas gry o.O co najmniej irytujące). Za to instrumenty przedstawione z dość dużą dokładnością (i z dość dużym logiem sponsora =.="). Ogólnie 3/10. Postacie - w Nodame idzie się zakochać. I nie tylko w niej. Mamy cały wachlarz postaci pobocznych, które są charakterystyczne i dość miłe. Chiaki - "zimny ironista" (lol, jak to brzmi xP) i taki trochę bish, ale jest ok; Nodame - infantylna wariatka, ale ma coś elektrycznego. Jest sympatycznie, więc 7/10. Fabuła - tu jest problem, bo o ile pierwsza seria jest fajna, to dwie pozostałe znacznie od niej odstają. Szczególnie "NC: Paris Hen" jest okrutnie naiwne i przytłaczając. Ale ok. Pierwsza seria skupia się na muzyce, pozostałe dwie - na uczuciu dwojga młodych bohaterów. Za fabułę daję: 13/20 (bo podciąga 1. seria) Poczucie humoru - nie skomentuję. 2/10 (za dobre chęci) Muzyka - poza openningiem, który był japoński i endingiem, który też był japoński, podobała mi się. Powiem więcej: rozbudziła we mnie miłość do niektórych kompozytorów, których wcześniej nie zdarzało mi się z większym entuzjazmem słuchać. Piękna scena w 1. serii, gdy grano koncert na fortepian i orkiestrę Rachmaninowa (i scena z tym samym utworem na dwa fortepiany) + boskie komentarze Chikakiego na temat muzyki + Mozart w wykonaniu Nodame + tak dużo rzeczy, że połowy nawet nie pamiętam, przeważyły o mojej opinii na temat serii. Teoretycznie muszę dać skalę do 10, ale 20/10 to sprawiedliwa ocena (od czasu obejrzenia nie mogę się od niektórych kawałków odkleić). Ogółem - miła historyjka muzyczna, więcej muzyki, a byłoby bosko. Mam jakiś dziwny sentyment do tej serii: niby nic, ale miało swój klimat. Równo skopali Paris Hen, podciągnęli się prze Finale, ale nic nie pobije pierwszej serii. Historia miłosna prosta, ale sympatyczna; trochę może oklepana, ale w tych realiach nawet udana. Nie oglądam często serii tego typu, ale ta mi się podobała i jakby ewentualnie ktoś znał coś w tym stylu, to proszę od tytuł ^^ Ocena? 9/10 (jak na MAL) I to przede wszystkim za muzykę. |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Tanit diary Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||