ďťż
Tanit diary
Cała prawda o UAC
Prawda
Propozycje na dzień 15.12.2007
!Poszukiwany! - Project Manager - Wrocław
UBEZPIECZENIA
Ipomea - Live @ Grodno (Puskin Club) - 30/05/2009
Dlaczego Everest Poker?
ogrodzenie
sprzedam month series- july
Doświadczenie za odgrywanie 08.02 - 22.02.2009
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kuba791.keep.pl

  • Tanit diary

    Tekst ten opisuje historię działalności Komiego i Jutsu na stronie onepiece.com.pl. Z uwzględnieniem szczegółów, o co np. poszło w „Telenowelce”. Ten tekst wyjaśni wszelkie pytania. Podane zostaną również powody, jakie kierowały odejściem Komimasy jak i wywaleniem jak psa Jutsu. Jesli chcecie wiedzieć czemu to napisałem odp jest na dole.
    Tekst ten ma być oparciem do rozmowy, którą chętnie publicznie przeprowadzilibyśmy z Malderem. Jeśli tekst ten zostanie usunięty, to tak jak w przypadku Nagury nie mamy tu żadnych praw, a „władza” nie ma nic na swoją obronę. Oczywiście istnieje mała szansa, by postąpiono tak lekkomyślnie, ale po tym jak użytkownicy sami założyli temat o naszym powrocie, a Malder go w jednej chwili zamknął, to nie możemy nie dopuszczać i takiej wersji scenariusza.

    Nizej tekst do pobrania, (na wszelki wypadek).
    Link-Tekst ten opisuje historie działalności Komiego i ...

    Link-Alcatraz.doc

    Komimasa jest praktycznie od początku, ale już wtedy Jutsu był jakby jego niewidzialną ręką. Stąd uczulamy na to, iż tekst nie będzie krótki.

    Wpierw ciut historii, kogo nie interesuje prosimy przejść dalej.
    Historia
    Komimasa wpierw by wspomóc forum, jak oszalały zakładał nowe tematy. BlackZ nieco później się pojawił, ale pierwszy stał się moderatorem. To skłoniło komimasę do przemyśleń i wkrótce i on nim się stał. Zaczął tez pisać arty. Jako, iż jest ogromnym fanem gier, pierwsze jego produkty, to były właśnie recenzje gier OP. Później i Jutsu zaczął pisać. Przed otwarciem, które nastąpiło 12 marca dostarczył art. o Brooku. Komimasa, aby mógł samemu wbijać te swoje monstra ( i przy okazji odciążyć z tego dotychczasowego obowiązku panów adminów) dostał pełny dostęp do administracji na stronie. Właściwie, wszyscy dokładali wszelkich starań by rozwinąć stronę. To wręcz niebywałe, iż wtedy nie było żadnych problemów. Byliśmy dla siebie jak kumple, a współpraca kwitła. Malder był często i widać było, że coś robi. Po niedługim czasie zaczęła się stagnacja. Nie znamy szczegółów, ale widocznym było to, iż malder był od świętego dzwonu. Jak to się mówiło „spoczął na laurach” BlackZ i DonB (powiedzmy) też się nie wysilali. Mimo wszystko jakoś to bez problemowo dalej funkcjonowało. Jutsu pomagał jako Komimasa-Moderator na forum, co Komi często pisał. Jutsu, postanowił dołączyć do załogi. Nikt nie miał obiekcji. Dostał te same prawa co Komi.
    I tu zaczął się jeden mały problem, malder nas nie rozróżniał. Pakował nas do jednego worka. Choć Jutsu był moderatorem nawet nazywany bezwzględnym, to i tak dano mu przypis Redaktor. Tak jak Komi.
    Szybko z kolegami z załogi zauważyliśmy, iż Malder „lubi, chce i wymaga” żeby być szefem. Przykładu daleko nie trzeba było szukać. Malder zrobił z siebie zarządcę grupy Galley-La. Problem polegał jednak na tym, iż szybko zaprzestał tam jakichkolwiek prac. Choć DonB był lepsza partią na owe stanowisko był nim Malder, co ciekawe pomimo stanowiska„Prezesa”, zarządcą nadal jest Malder. Prezes tez właśnie z uwagi by nie używać słowa „Szef”.
    To wzbudzało w ludziach pracy lekką irytację, ale nic ponad to.

    Koniec Historii
    Teraz przejdźmy do najważniejszego zagadnienia. Mianowicie „Czym nam podpadł Malder”? W dalszej części przedstawimy pewne „głośne wydarzenia” oraz szczegóły konfliktu.

    "Czym nam podpadł Malder"?

    - Przestał uczęszczać na stronę czy w szczególności forum. Niektórzy pisali „spotkać Maldera to cud” i nie było to gołosłowne.
    - Spoczął na laurach dosłownie niewiele robiąc, jeśli nie powiedzieć „nic”, szczegółów jednak nie znamy więc nie ma co dokładniej się tu rozpisywać.
    - Nie potrafił zbytnio docenić pracy jaką się dla niego wykonuje. Co ciekawe BlackZ też tak napisał w „co sądzisz na temat pracy administratora”. Wbrew pozorom nie chodzi o „dziękuję”, choć i to mogłoby paść ( czasem padało sam to zauważył). Ale docenienie poświęcenia, pracy, czasu jaki w swą prace wkładaliśmy. Tych podstawowych wartości Malder zupełnie nie zauważał. Gdy miało dojść do zmiany laya ( mówimy o najnowszym. Z tym 2 też były zmiany, ale wtedy było znacznie mniej artykułów) nie liczył się z obawami Komiego o pogorszenie wyglądu artów. No bo właściwie dla niego to nie było istotne. On docenić to potrafił pracę grafika, za nic dając tygodnie urlopu. No i webmastera. Ale praca już redaktora to pal sześć. Komi to rozumiał, nie był niezastąpiony, nie ma co się czarować, ale dla Komiego arty były wszystkim i bardzo zależało mu by wyglądały jak najlepiej. Wiedział, że lay nie spowoduje wielkich zmian ale zaburzy estetykę jaką sobie założył. Nie liczono się z jego uczuciami, praktycznie ( bo pewien malutki przejaw był) nie okazano mu współczucia.
    Nawet nie próbowano popatrzeć na to z punktu widzenia komiego .Efekt mamy jaki mamy. Gdzieniegdzie widać spore niedociągnięcia estetyczne.

    - Był do wszystkiego na „nie”. Komi miał kupę pomysłów. Pierwszym chyba było danie „czytań” czy „komentarzy” pokazujących, że ktoś czytał artykuł. To na szczęście przeszło bez bólu, ale Malder i tak powiązywał wszelkie takie pomysły z tym, iż Komi czuje się niedowartościowany ( trochę tak było za dział Marynarka, który by wykonać 2 tygodnie siedział od 6 do 8 godzin nie dostał zbyt wielkich braw. Do tej pory jest tam 15 komentarzy…) . Innym pomysłem jest między innymi wymysł z flagami, by dać kolorowe te, których artykuł już był przygotowany. Opornie przechodził ten pomysł oj opornie ( ostatnio przeglądał archiwum gg).
    Bardzo ciekawe było to, jak zajmował Malder stanowisko w kwestii powstania Redakcji. Mówił, iż już jest ( czyli jakby nie patrzeć załoga, której to członkowie od dłuższego czasu, (by nie powiedzieć „napisali na początku kilka małych artykułów”) z redakcją mieli bardzo mało wspólnego). I tu Malder znów pomysł ten interpretował tym, iż Komi chce być bardziej doceniany, a cele Komiego był oczywiste: Zachęcić ludzi do pisania i pomocy przy korekcie. By zebrać grupkę, która w jakiś sposób się wyróżniając ( kolor na forum) mogła z dumą pokazać, iż czynnie wspomaga stronę. Ten pomysł to szedł tak opornie, że i DonB w jego przeforsowaniu odegrał swoją rolę. Mało tego, na początku pomysł poniósł fiasko.To, że Komi jest tam „zarządcą grupy” jest efektem inteligentnej polityki DonB i Komiego.
    To samo dział Administracja ( który notabene miał zachęcić modów i aminów do konsultacji nad problemami, a nie jednostkowemu podejmowaniu decyzji. Komi i już wtedy Jarek B i tak się konsultowali, nie tylko między sobą, więc wydawało się zrobienie takiego działu bardzo przydatne.)
    Teraz tylko powiem, ze większość tam założonych tematów ( jakieś 70%) należy do Komi lub Jutsu. Było parę bardzo małostkowych, ale wiele było godnych rozważenia, dyskusji, której praktycznie nie uświadczyliśmy. BlackZ i Jarek od czasu do czasu się wypowiadali.
    Ale np.
    Komi zauważył coraz częstsze uwagi użytkowników dotyczące poprawnej pisowni. Założył więc temat taki w administracji. Naj jednak nie czekał i założył temat ogólny na forum. Malder napisał takie zdanie kiedyś „ patrzę kto taki głupi temat założył i oczywiście Komi”, uwierzcie lub nie ale Jutsu sprawdził i chodziło mu dokładnie o ten.

    - Nie wywiązywał się należycie ze swoich obowiązków. Np wpisanie kodu przeciwko botom, z którymi oporną walkę prowadził Jutsu, Komimasa i chyba ktoś jeszcze. Nawet były częste skargi od użytkowników. Dopiero po kilku atakach i upomnieniach napisał kod. Długo mu to zajęło, bo pewnie miał „ważniejsze sprawy”, choć dobrze pamiętam, iż pisał o poważnych problemach z komputerem. Powiedzmy więc, że nie będziemy się czasu przeprowadzenia operacji czepiać.

    - Irytowało mocno jego podejście. Jak on coś chciał, to był niemal cały czas na gg ( o kontakcie przez forum to można było zapomnieć) ale z jakąś sprawą wyszliśmy my, to nieraz nie odpisywał dwa dni. Olewał momentami równo. Dla niego wszystko zawsze było „oczywiste”. Nie warte dyskusji. Co ciekawe on zupełnie nie miał ( nie wiem jak jest teraz po głośnych akcjach w administracji) pojęcia od czego jest Moderator. Szczegóły opiszę jednak w ostatniej akcji „Alcatraz”.
    Ciekawym tu przykładem może być pisanie regulaminu. DonB i Jutsu nad nim pracowali ale Komi też kilka rzeczy tam napisał. Malder chadzał sobie z dziewczyną, a Jutsu ( i po trochu DonB) siedział i pisał. Pomijając to, że to raczej admini winni coś takiego pisać, to Malder przyznał się, że przed jego zatwierdzeniem rzucił na niego okiem. Jest to delikatnie mówiąc niekompetencja. A i ten rzut zajął mu trzy dni. Jutsu był nieustannie na gg i próbował go „złapać” by o coś, gdzie mógłby mieć odmienne zdanie zapytać. Malder mógł przecież powiedzieć, iż nie ma zupełnie czasu, przykro mu z tego powodu ( doceniając tymi słowy czas jaki Jutsu poświęca), i że wolałby by to przełożyć kilka dni. Ale nie, z jego ust takie słowa nigdy nie padły. Odpowiedzialny administrator umówiłby się na dzień, kiedy wszystkim pasuje (Jutsu pasowało zawsze) i omówiłby wszystkie problematyczne sprawy. Ale nie, dla niego wszystko było oczywiste.

    - Zawsze traktował nas jak jedność! Kto zna trochę bliźniaków albo oglądał Ouran Host Club, to wie, iż bliźniacy tego nie lubią. A on zawsze traktował nas jako jedno. Nawet jak mieliśmy osobne gg. ( przez większą część czasu[ to jest do stycznia] mieliśmy jedno i pisaliśmy kto mówi). Redaktor i Redaktor to najbardziej raziło, bo Jutsu to tak serio nie zrobił wiele więcej jak np. My-chan i dużo więcej czasu poświęcił moderatorce. Do tego, gdy Komi zrezygnował to tak z znienacka Malder zdecydował się usunąć z posady moda Jutsu. No bo przecież musi być równo! I może mi w ej kwestii różny kit wciskać a i tak wiadomo jak jest. Przykłady traktowania nas jako jedno jeszcze będą podane.

    Czym my mogliśmy mu podpaść.

    - Przy nim, właściwie nie można mieć odmiennego zdania. Świetnie zaprezentował to w niedawnym zatargu na shoutbuxie dotyczącym „pochwał”. A, że Komi czy Jutsu, często się z czymś nie zgadzali ( będą podane szczegóły np. w „Galeria”) to powoli spadały u niego nasze notowania. Właściwie posiadanie odmiennego zdania traktował jako krytykę. Co też warte wspomnienia: On jest bardzo mocno wyczulony na krytykę, o czym się dowiedzieliśmy dopiero, gdy Komi prawie wyleciał ( będą szczegóły w „ Starcie Pierwsze”)
    Zaprezentuję tylko w jak łatwy sposób do tego dochodziło.
    Ot np. pokazał Komiemu przykład koszulki. On jak to on rzucił okiem i zobaczył „Santoryo”. Więc napisał „O boże” „ ale można to jeszcze zmienić” „ bo jest byk w nazwie”, poczym pochwalił za design i ogólną prezencję. Malder nie potrafił zrozumieć, iż ogólne wrażenie było pozytywne. Przez dalszą część rozmowy widać było, iż myśli, że Komi negatywnie ją odbiera. A jak upierał się Malder przy nazwie, że jest dobrze. No ale jak widać ją zmienił.

    - Nieustannie ( w jego mniemaniu) o coś do niego pisaliśmy, co widział jako bzdety i zwykłe trucie dupy ( takie dawał odczuć wrażenie swym zainteresowaniem tematem). A on przecież ma dziewczynę, szkołę kursy i bóg wie co jeszcze i NIE MA CZASU. Skoro tak, to mógł dać nieco więcej władzy swemu zastępcy, DonB jako takiej władzy praktycznie nie miał.

    - Z krytyką wiąże się jego chore podejście do honoru. Sam pisał, że łatwo go urazić on wtedy nie popuszcza i często z tego powodu ma bitki w szkole. To nie dziwcie się „takim” naszym zatargom.

    - Swoją publiczną krytyką, co uściślijmy, było jedynie subiektywną oceną ( tak jak w przypadku nagury. Nie było tam narzucania zdania czy choćby takiego zabiegu próby. Ot zwykła krytyka.) Malderowi jednak bardzo się to nie podobało.

    Fajnie by było by opierając się na przykładach ( uwaga to może być bardzo trudne. Przez lwia część Lakatraz Komi czy Naj prosili o przykłady a ten nic) wypisał jak podpaść mogliśmy jeszcze.

    Starcie Pierwsze

    Gruntownie było ono spowodowane problemem natury technicznej u Komiego i zachowaniu „nie fair” u Maldera oraz nie przekazaniu info przez Esdekilla.

    Wpierw poszło usunięcie z newsa wigilijnego FT (Fairy Tail). Jak do tego doszło?
    Dużo wcześniej Komi rozmawiał o pewnej sprawie z Malderem. Mianowicie czy godzi się by nazwy innych serii były w Newsie strony OP. Malder niby był przeciw, mówiąc iż postara się jakoś nie użyć samej nazwy FT, ale Komi chcąc mieć pewność ( nienawidził tego tytułu) poprosił go uniżenie, wiedząc, iż to egoistyczne i pisząc otwarcie o tym, by postarał się, aby faktycznie nazwy nie było. Bo bardzo mu na tym zależało. Malder jak to on, wiążąco nie odpowiedział, ale widać było, iż jest raczej na tak. Do tego Komi wyraźnie ostrzegł maldera, iż jeśli do tego dojdzie to usunie FT. Malder zachował się tak jak by tego nie przeczytał, zero reakcji na to ważne spostrzeżenie.(Być może dlatego, iż ta prośba zakończona tym ostrzeżeniem miała kilka linijek, a malderowi [jak się później okazało – Alkatraz], raczej nie chciało się czytać dłuższych tekstów). Ogólnie więc stanęło na tym, że nazwy nie będzie ( tak dawał do zrozumienia). To wielki szczegół, ale Komiemu bardzo na tym zależało. Choćby dać na newsie „ Niespodzianka od GC”.
    Później nastąpiła tragedia. Komi jak i Jutsu zarywali noce( delikatnie powiedziane), by wyrobnic z tym, co chcieli przygotować na czas, dla użytkowników. To jest na Wigilię. By dać arty rozszerzone wszystkich słomianych ( DonB miał poszerzyć renifera…Sanjim zajął się Esdekill). Nie było oczywiście zadecydowane kto daje newsa i był problem taki, iż po przyjechaniu do domu z Poznania, siadł nam zupełnie komputer! Przez dwa dni zerowy kontakt z kimkolwiek z załogi. Malder czekał do końca na nas, aż sam dał news ( niewiedzieliśmy o tym). Oczywiście Komi prosił Esdekilla smsem by poinformował Maldera, że nie będą wstanie zrobić newsa i by sam go zrobił, a my się dorzucimy. Jak się okazało, wiadomość do maldera nie dotarła… Komi był wściekły i smutny. Bardzo mu zalezało by zgrać się ze świętami, prezenty i w ogóle, a komp padł i co zrobić? Z takimi ogromnymi emocjami, zażenowaniem, rozczarowaniem i bóg wie dostał się wreszcie na stronę około 20 w Wigilię. No i co? Zobaczył FT, więc dosłownie instynktownie je wyciął. Za tym, iż był to odruch bezwarunkowy przemawia logiczne podejście. Dużo sensowniej było z edytować same „FT” na choćby „Prezent od GC” i gdyby był świadom czynu to pewnie tak by zrobił. Szybko przyznał się iż to on zrobił i prosił pokornie o wybaczenie u maldera ( choć był nim mocno rozczarowany patrząc na wcześniejszą dyskusję) . Próbował mu przekazać jak bardzo był wtedy nie sobą, ale malder zupełnie tego nie widział. Z uwagi na zasługi, Komi pozostał w załodze. W tym czasie napisał malder ciekawy tekst nie pamiętam dokładnie niestety „ będziesz kwestionować zdanie pracodawcy? Powodzenia. Wylecisz na zbity pysk!” Wszystko fajnie, ale ten „pracodawca”, no przecież to kpina. Jakim on jest dla mnie pracodawcą?

    Nie długo było czekać na starcie drugie, do którego doszło po 15 stycznia. Dokładnie nie pamiętamy.

    Ciężko to dokładnie opisać. Wpierw omówię ogólny problem Galerii.
    Galeria - A wię Komi, wpadł na pomysł by zrobić galerię hentai, a ze zbliżał się seijinshiki to była doskonała okazja ( wtedy nie wiedział, iż to święto od stosunkowo niedawna jest 12.01). Okazało się, że do tego trzeba jednak wprowadzić modyfikację, malder to zrobił. No i komi zaczął prace a dokładnie wyszukiwanie odpowiednich zdjęć ( wiele się nie nadawało). Zapytał kilka osób czy wolą, by owa galeria była podzielona na ecchi i hentai czy inaczej lekkie i hard. Odpowiedzi pokrywały się z moim zamierzeniem, więc ten wprowadził owy podział. (Przy sygnach listów, których nie było pomógł Lurker) Dość szybko można było obaczyć jak idą prace, a już z pewnością podział. Ale powiedzmy, iż zaproponowałem by Mader zerknął 13:54 dnia 15 stycznia gdy miała być po 20:00 wprowadzona w życie. Wydaje mi się, iż wcześniej już pisałem, że można zobaczyć i co by się pokrywało z późniejszym zdaniem Szoguna, ale w to nie wnikajmy. Tak czy inaczej jednocześnie o tej godzinie Malder zaprezentował wygląd koszulki i potem rozmowa była chłodna. Spojrzeć to kilka sekund przecież, ( pomijam, iż skoro pierwszy napisałem by luknął to winien to zrobić, a dopiero potem afiszować się koszulką) ale on zrobił to dopiero po 18 i był problem. Otóż Malderowi podział się nie podobał, i nakazał zmienić i nie kwestionować zdania. Po krótkiej rozmowie i próbie przekonania o zasadności takiego podziału podał argument: „jest nie estetycznie”. Dziwiło mnie to niezmiernie bo raz chyba praktyczność ma w takiej sprawie więcej do powiedzenia, dwa było tak ( Nami z lewej Nami z prawej, Robin tak samo, Nami&Robin to samo, czyli 3 wiersze gdzie z prawej było zdjęcie pokazujące iż zostały tu zebrane zdjęcia bardziej hard. Niżej jako 4 wiersz Vivi oraz „Inne”) Czyli zamiast 4 ( czy teraz 5) było 8. Parzyście więc i estetycznie. Malder był bardzo niepocieszony moją próbą przekonania go do podziału. Mało ja chciałem prosić go, by inni mogli się w tej sprawie wypowiedzieć. Wszak ja czy on to tyko jednostki, a to miało być dla ogółu. On zupełnie nie chciał się na to zgodzić. Czuł się wielce obrażony, że go kwestionuję. No zostało jak widzicie. Uczepiłem się go jednego. Czemu, mówił mi to dopiero teraz? Jak miałem zaraz wrzucać? Oczywiście wymówki swoje miał. Pochłonięty ze Staniem robieniem obrazków na koszulki i takie tam. No czy szkodziło zerknąć? Szkodziło do cholery!? Nie to co on robi było o niebo ważniejsze, dobrze, że w ogóle zerknął! Wtedy to już byliśmy mocno obojętni wobec siebie, wręcz można powiedzieć, że panowały między nami chłodne relacje.

    Starcie Drugie

    Problemy: Zdecydowanie podejście maldera do „krytyki”, jego chamstwo, gafa Szoguna, zbyt pochopne wyciąganie wniosków u Maldera, krytyka Komiego.

    Nie pamiętam jak doszło do rozmowy na gg ale tam doszło do istnego piekła.

    Poszło o kilka rzeczy. Opisuje teraz Komi.
    Mieliśmy się dogadać. Powiedzieć co nawzajem sobie zarzucamy. No to Malder wyjechał, że go kwestionuję i ciągle krytykuję( lay świąteczny np. czy news wigilijny, gdzie też wyraziłem swoje niezadowolenie biedotą tego newsu). Ja mówię, że to subiektywna krytyka ( delikatna do tego. Ci co piszą Fanfiki wiedzą, iż potrafię obrzucić błotem) ale on był obrażony na cały świat. Szybko zarzucił mi, że łżę, poczym nachalnie zaczął mi zarzucać kłamstwo. To doszczętnie rozbiło moją pozycję i skierowało rozmowę na złe tory. Chodziło o Galerię Hentai kiedy była „do przejrzenia”. Zacząłem rozpaczliwie poszukiwać na to dowodów. Byłem wściekły! Co jak co, ale zawsze, staram się mówić prawdę i pisać szczerze. A ten mi od tak zarzuca kłamstwo! Dałem mu nawet logiczny argument. Gdyby było inaczej to bym mu lizał dupę i prosił o wybaczenie a nie stawał przy swoim (Ale tak na dobrą sprawę, jestem tylko człowiekiem, czy ja nie miałem prawa się pomylić?) Szybko doszło nowe „przewinienie”. Tyczyło wyglądu koszulki kiedy była pokazywana, gdzie pisałem chaotycznie, niejasno. Źle coś odebrałem, szybko to sprostowałem, ale on wcześniej już zdążył odnaleźć moje „drugie kłamstwo”. To drugie było czystym, zbyt pochopnym wyciąganiem wniosków. Coś takiego, ja zmieszany, zdezorientowany napiszę ( przypominam emocje jakie wywarły na mnie słowa i zarzuty maldera) zdanie, a on jakby przybił pieczątkę i to już od kropki, stawać się miało absolutną prawdą. A, że byłem skołowany to moje wypowiedzi nie były klarowne. On tymczasem dawał jak z karabinu. Że zbyt ostro każemy, za nic Warn daliśmy. Tu dał plamy. Specjalnie założyłem temat „Kto już podpadł” i tam jak byk jest opisane każde przewinienie. Były dyskusje modów ( już był Naj i Szogun chyba więc były to już dyskusje). Prosiłem więc, by mi napisał jakiś przykład takiego „niesprawiedliwego osądu”. Cóż, mów do dupy a cię osra…Potem, że do moich artów się nie przyczepia, choć z jego słów wyglądało, że powinien. Znowu mnie zirytował, bo jako redaktor DAŁ MI WOLNĄ RĘKĘ. No i w międzyczasie wydało się, że Szogun popełnił gafę. Napisał do Maldera, że wczoraj ( czy przedwczoraj) mógł zobaczyć ową galerię, a tak naprawdę wychodził dzień przed. Gafa była spowodowana pomyleniem 12.01 z 14.01… No i wyobrażacie sobie, iż pomimo adekwatnej, bezspornej winy Brata Szoguna, Malder mnie nie przeprosił!? Mało! On do tej pory tego nie zrobił! (A teraz to się może. Czasem jest za późno.) Ale wracając, bo to nie koniec. Ogólnie wisiałem na włosku jak to mi przedstawił. Rozprawiając o krytyce, natknęliśmy się na kolejną gorącą kwestię. Mianowicie news świąteczny. Ja wyraźnie zarzucałem niedbałość, dopiero wtedy się dowiedziałem, iż on na mnie czekał do końca, czyli czytajcie „nie dostał informacji od Esdekilla”. Ale to pikuś. Ja po prostu mówiąc o własnym podejściu, delikatnie skrytykowałem, że nie ma żadnego świątecznego obrazka, cos tam i najśmieszniejsze: zwróciłem uwagę, iż po prostu news był oczojebny, bo był prawie cały żółty. No wiecie, znowu poleciało „kłamiesz”. Mało! On mnie obarczył winą za to, bo rzekomo ja przy usuwaniu FT zmieniłem kod. Po pierwsze. Mam dobrą pamięć i w to mocno powątpiewałem, a tu znowu mi kłamstwo narzucono i jeszcze oszustwo. Po drugie było to nielogiczne. Napisałem mu: Zastanó się. Skoro usunąłem FT to chyba nie chciałem by od razu to zauważono, nie? A raczej każdy by to zauważył w momencie gdy news z niebieskiego poszedł by w żółty. Mało. Gdyby tak się stało to choć nie bardzo wtedy nad sobą panowałem, to wiedząc, iż zależy mi by za szybko to nie zostało odkryte poprawiłbym błąd.” ( coś w ten deseń)
    Nie on był nieprzejednany. Mało tego się śpieszył (rozmowa trwała chyba ponad 30 minut) i pisał mi, że mam 10 minut by go przekonać do swoich racji inaczej lecę. W tym momencie, to już chciałem na niego kląć. Bo bez przesady, ale chyba tak ważnej sprawy, jak wyrzucenie kogoś, kto tyle poświęcił dla tej strony, nie rozwiązuje się na chybcika! Mógł napisać, jutro o 16:00 dam ci ostatnią szansę, czy coś. Ale on jak zwykle na taki pomysł nie wpadł. Szybko poprosiłem o pomoc Szoguna, by odświeżył sobie pamięć( zawsze mówił, że ma dobrą) i powiedział, czy na początku news było żółty. Trochę to głupio brzmi, ale zrozumcie, tu chodziło o wyzywanie od kłamców. O to, kto ma rację. Mam swój honor i bezpodstawnie nei dam się oczerniać. Nawet, jeśli była to tak małostkowa rzecz. Jutsu wiedział, że było żółte, ale jego zdanie to i tak Malder miał w dupie. Ba! Nawet jak Szogun powiedział, że było żółte, to i tak Malder w to nie dowierzał! Koalicję między mną a Szogunem węszył czy co. To było żałosne. Nie ufał własnemu koledze, a Szogun ma tak dobre o nim zdanie…
    Czas minął decyzji jednak nie podjął. Ale spróbujcie sobie wyobrazić jakie ja nerwy czułem przez te 10 minut. Jak nie klarowne odpowiedzi dawałem. Zbite szczenię po prostu.
    Szogun sprawy nie mógł zostawić i dogadał się z Naj. Jednak efekt tego był dopiero widoczny następnego dnia. Wyobraźcie sobie więc moją noc, gdy mam przed oczami, że wszystko co robiłem dla com.pl traci sens.
    Powstał temat „Telenowelka”, gdzie otwarcie domagano się powodów sporu. No to teraz je macie. Malderowi musiało się zrobić wstyd, bo nawet Szogun tam równo się wypowiadał, struchlał i puściliśmy sprawę „ w nie pamięć” Cudzysłów daję dlatego, iż i tak ja o nim miałem tragiczne zdanie on mnie też raczej nie akceptował, więc taka powiedzmy nastała zimna wojna.

    Po tym sporze do Malderka najwidoczniej dotarło, że jest adminem i że ciut więcej udziału w życiu forum nie zaszkodzi (jak widzicie wchodzi częściej, nie?).
    No i zaczęło być miło, Malder pisał w administracji. Zakładał nawet tematy, poddawał ważne sprawy dyskusji. Nie wiem, czy te wcześniejsze spory i ciągłe próby uzmysłowienia , że przydałoby się więcej udzielania się, dyskusji, czy Najuchowe „ Jesteśmy Nakama nie!?” na to nie wpłynęły. Podejrzewam, że bez tego by tych tematów nie było.

    Jutsu nie wdawał się w poważniejsze spory, ale systematycznie spadały mu notowania. Mówimy jeszcze o momentach zanim doszło do jakichkolwiek sprzeczek czy napięć.
    Przede wszystkim dlatego, iż on dosłownie traktował Maldera jak kumpla. ( Ten nigdy nie żądał by jakoś wyjątkowo mu szacunek okazywać. Nigdy wcześniej nie dawał się w naszych oczach dojrzeć jako „Pan” czy „Władca”. Nigdy nie zwracał uwagi, iż należałoby z większym szacunkiem do niego pisać. Jutsu więc pisał normalnie jak do użytkownika. Jak krytyka to też językiem „ pozornie pozbawionym szacunku”. Druga sprawa to jego komentarze na boxie czy pod Newsami, Malderowi bardzo się to nie podobało. Czemu, to nie wiemy.

    A oto owe komentarze kto nie chce czytać to proszę przejść do Alcatraz.

    Są to ustne uwagi wysłane na PW, gdy ktoś złamał regulamin:

    1. Brawo, jesteś pierwszy. Ponieważ to pierwsze takie przewinienie, to nie będzie kary. To jest temat o nowych zasadach w nowym regulaminie (który właśnie złamałeś). Nie ma zmiłuj. Ustne ostrzeżenie i dobra rada, poczytaj ten regulamin dobrze?

    ps. jak przeczytasz, to zrozumiesz, czemu nikt się nie wypowiedział

    2. Tu już fajny mi wyszedł, bo ten sam użytkownik, co wyżej:

    To już drugi raz . Gdy się dowiem, jak warny wstawiać, to będziesz pierwszym. Ale znaj dobre serce, tym razem druga ustna (ale ostatnia, jak trzeci raz tak zrobisz, to już albo warn, albo ban, w zależności czy da się warna dać).

    Ja nie chcę być opryskliwy, ale ile można znosić takie zachowanie?
    Nie przeczytałeś regulaminu, mimo, że poleciłem. Moderatorzy strony wypowiadali się i uznali, że takie pytania są drażniące. Jako że użyłeś formy delikatnej i masz parę + to naprawdę lekko traktuję. Błagam, doceń to. Nawet w tym temacie Komi ostrzegał przed konsekwencjami! Nie czytałeś? Twój błąd, inni jakoś go nie popełnili. Koniec kropka.

    Regulamin jest czytelny, w razie niejasności jest temat na form z pytaniami o interpretacje, ale jak się nie chce, to cóż poradzić?

    Liczę ,że tym razem weźmiesz sobie do serca to, co napisałem. Jak
    przeczytasz regulamin, będziesz wiedział gdzie zadać takie pytanie i jak nikt Ci nie odpowie, to ja to zrobię.

    3. Szanowny pan nie czytał regulaminu, więc nie widziałem powodu, by edytować. Zwłaszcza, że są albo na animesub, albo tu, albo nigdzie.
    Komentarz usunięty.

    4. Bardzo proszę o unikanie takich słów jak "piepszcie".

    5. No to faktycznie przykozaczyłeś. Złamałeś dwa ważne podpunkty regulaminu. Radzę przeczytać, nim kolejny taki numer się powtórzy.
    Jak nie wiesz o co chodzi, to powiem, że o komentarz do nowego laya strony.

    6. Radzę zapoznać się z regulaminem strony, nim się coś takiego strzeli w komentarzu, a gdzie, to dla własnego dobra sam sprawdź.

    7. Twój komentarz został usunięty, tyczący poduszki z sam wiesz kim. Złamałeś bardzo ważny punkt regulaminu, jeszcze jeden taki numer i wnioskuję o czasowe zawieszenie.

    8. Post nie na temat, a nawet gdyby, bo pokrewny, to pytania o terminy zadajemy w specjalnym temacie na forum, wszystko jest w regulaminie na stronie.

    9. Upraszam o usunięcie avatara. Dobrze radzę wykonać, a nie dyskutować.

    Malder pisał mi, że użytkownicy się skarżą, że jestem za ostry. Wtedy byłem Otry tylko tutaj, czyli PW i pudło.

    Maldera wkurzyły moje wypowiedzi w pudle na stronie np.:

    Rany wróciło pudło i co chwilę te same pytania.

    Co to da, że usunę jedną głupotę, jak zaraz druga wyrośnie? Takim to nawet warna nie ma sensu dawać, bo tego jest na kopy. Poza tym, obecnie usunąć nie mogę, z jakichś nie wyjaśnionych przyczyn.

    Dobra, kto uważa, że shoutbox na stronie, powinien podlegać pod jej regulamin? To zaszkodzi kilku osobom.

    Miało pudła nie być. Prace robią, ale widać, że zostało, a to robi mi niesłychanie dużo roboty (przez ludzi) i to mnie wkurza. Jedno na forum już starczy.

    Cholera, jeden komentarz nie mógł być. Kto tu płaci za błędy?

    Masz tu małą edycje, mietek999, a teraz trafiasz na czarną listę.

    Ludzie maja dość pierdu wierdu o napisy ,o chapter. A leń dlatego, bo masz w komentarzach od newsa instrukcje co zrobić.

    Black Z, Tony, DonB weźcie, który proszę ładnie piszcie im kiedy mniej więcej odcinek będzie (teraz to wiem że ten nadchodzi) to chociaż kilka dni nie będzie miuńczków...

    „myślę, że tu wszyscy mnie poprą. Jak xonoth myślisz to co napisałeś to według mnie możesz odejść, bo portal nie istnieje dla samych napisów.”

    Ponoć Malder się do tego najbardziej przyczepił, ale co tu jest?

    No ale jak ktoś ma chamstwo na czole wypisane to jak ja mam to nazywać?

    Alcatraz
    Doszło wreszcie do ostatecznego starcia czyli Alcatraz

    Problemy : Cała masa będę wymieniał w trakcie.

    Aby zrozumieć przyczynę musimy się nieco cofnąć do czasów, gdy Jutsu dzielnie modował ( właściwie jako jedyny, Komi bardziej był redaktorem). Jutsu pisał kilka razy, że Malder spamuje i wypadałoby usuwać własne posty, bo mod zrobić tego nie może. Śmiem przypuszczać, że tez kilka razy pisał mu o tym na gg. No ale groch o ścianę… Nie dziwi więc, że gdy Malder w temacie „homoseksualizm” kolejny raz olał sprawę (chodziło o OPZ, które sam k**** zatwierdził) Jutsu napisał mu dosadnie uwagę pod jego postem. Capslokiem dlatego, by mieć pewność, iż to przeczytał ( jak się dowiedzieliśmy jemu się nie chciało czytać dłuższych wypowiedzi, a już tym bardziej Jutsu). Malder naskoczył, że przesadzamy. Napomknę tylko, iż całe forum chyba, entuzjastycznie podeszło do pomysłu Jutsu z OPZ, gdyż szybko każdy nauczył się tego poprawnie używać. Mało tego, Naj wlepił 0,2 Kumie chyba ( nie mam teraz dostępu by sprawdzić) za ustawiczne nie używanie tej opcji. A Malder wyjeżdża z takim tekstem…

    Komi postanowił więc założyć temat Alcatraz. I tu przechodzimy do właściwego starcia.
    Wypisał dokładnie, za co, jak karzemy prosząc, by malder się do tego ustosunkował. Było to spowodowane tym, iż swoim tekstem w „homoseksualizm” właściwie podważał sens istnienia moda. Na początku było na temat. Jednak Szybko przerodziło się to w istną wojnę. Malder zarzucał wszystkim modom, iż są za surowi. W tej rozprawie Szogun tez dużo pisał, nawet DonB, BlackZ chyba tylko nie. Gdy ja czy Naj ( używając zmyślnych zdanek) czy Jutsu, prosiliśmy o argumenty, przykłady, te jak zawsze nie padały. Jutsu się denerwował, i nie szczędził języka, choć nie obrażał. Jutsu: Napisałem, że Malder niesłusznie zawsze broni użytkowników, bo już kiedyś pisał, że niewinni ucierpieli z naszego powodu. On na to, że kłamię. Jak Bóg w niebie, tak nie wytrzymałem. Tym razem strunę przegiął, bo już wcześniej oskarżał Komiego o kłamstwo. Napisałem, że jak znajdę, to by mnie Malder ładnie przy modach przeprosił (tak, tu posunąłem się za daleko).
    Malder był jednak na tyle przewrażliwiony, że skierowałem kilka tekstów by Jutsu ochłonął. Choć pisaliśmy, iż jest „Kto już podpadł” gdzie jest jasno wszystko pokazane, on nie podał żadnego przykładu. Powtarzał tylko, że jesteśmy za surowi.Jak Jutsu pytał gdzie poprawić regulamin, bo w końcu każemy według niego, to Malder powiedział, że regulamin jest dobry, tylko modzi za srodzy.. Mamy złagodnieć i już ( mówił o wszystkich). Jak Naj czy Komi pytali jak złagodnieć to, „złagodnieć i już”. I tak w kółko. Jechał po modach równo. No mnie żyłka pękała, to sobie Jutsu wyobrażam. Bardzo fajne były wypowiedzi Naj ale to, że tak powiem, trzeba było umieć w nich odnaleźć drugie dno. Przykłady nie padały, Jutsu pisał długie bardzo posty i kłótnia równa. Ważne, iż w jednym z tych postów Jutsu napisał: „że nie jestem robotem i niech zmieni regulamin, a ja pracować będę jak on chce”, tak jak chce malder. Oczywiście SA tego nie przeczytał a konsekwencje tego wyszły nieco dalej, do czego zaraz dojdziemy. Ja miałem tego serdecznie dość, bluzgi mi się same na klawiaturze pisały ale nie wysłałem ich. Czułem się jak śmieć, szmata, moja praca moda, którą do tej pory robiłem, nie znajdowała żadnego uznania! Żadnej wdzięczności! Wręcz przeciwnie, jeszcze mnie objechał. Inni modzi uczestniczący czyli Naj i Szogun byli delikatnie mówiąc nowi, więc bladego pojęcia nie mają ile ja jako mod zrobiłem, a o Jutsu nie ma co wspominać. Wzorowy mod. Myślałem, ze zaraz mi puszczą nerwy, stracę posadę moda, redaktora i wylecę z załogi. Taka perspektywa mnie trochę przerażała. Przypomniałem sobie co czułem wtedy, gdy skończyło się te „10 minut” przez tamtą noc ( następnego dnia powstała telenowelka) postanowiłem, zrezygnować z funkcji moda.
    Teraz czemu odszedłem.

    - Myślałem, że się nie pohamuję.
    - Praca redaktora nie dawała zaszczytów, ale nie hańbiła! A praca moda jak najbardziej! Lało się na pracę moderatorską, gówno się na tym widać zna, ale się krytykowało równo.
    - Praca spotykała się z całkowitym brakiem szacunku, o podziękowaniach można zapomnieć.
    - Miałem dość tego, jaką politykę obiera Malder „mam władzę i mam zamiar z niej teraz korzystać”. Taką dyktatorską. Postanowiłem się od tego gnoju w administracji odsunąć.
    - Nie jestem bezrozumnym pachołkiem wykonującym rozkazy. A, że często dochodziło przez to do nieprzyjemnych sytuacji, postanowiłem się odsunąć od interwencji w sprawy strony czy forum.
    - Mam swój honor! Jak ktoś mi mówi, ze robię źle a nijak nie potrafi tego udowodnić to sorry.
    - Właściwie większość co się znajduje w „czym podpadł nam Malder”. Robota dla niego była uwłaszczająca po prostu.

    Co ciekawe, od razu po mojej decyzji Malder zdecydował się odsunąć i Jutsu z moderatorki. Obaj mieliśmy zostać na stanowisku Redaktora. No mnie krew zalała. No za co go wywala? Jak Jutsu był wzorowym modem, robił więcej niż modzi razem wzięci zanim doszedł Naj. I co? Miał się pogodzić? Posłusznie się zgodzić? Zaczął wypytywać o powody. Ostro było.
    Napisał mu to zdanie„że nie jestem robotem i niech zmieni regulamin, a ja pracować będę jak on chce”. I Malder nagle napisał, że niby wielce okazuje skruchę bo wie, że posadka wisi na włosku ( niech sobie ją wiecie) Jutsu napisał, że już stronę wcześniej było to napisane ale wyraźnie on tego nie przeczytał bo był za długi tekst. Malderowi jednak woda sodowa uderzyła do głowy i już był pełnym panem. Ogólnie sensownego argumentu nie podał żadnego! Do tej pory nie wiemy za co wyleciał!!!

    Oczami tylko Jutsu:

    Ja prosiłem go o podanie mi powodu. On dodał sobie jeszcze całą złość na to, że nam wszystko nie pasowało (zwróćcie uwagę, iż rozpatrując sprawę tylko Jutsu, znowu nas ładuje do jednego worka)
    Troszkę wcześniej napisał kolejną głupotę. Mianowicie, że i tak mamy dobrze, bo spełnia 70% naszych zachcianek. Cóż, takich typowych zachcianek to były chyba dwie, jedną z nich prośba o zgodę by na obrazku w załodze znajdował się Yoda. Reszta tych „zachcianek” to były pomysły na wzbogacenie i dowartościowanie tej strony, lub to co pisaliście w propozycjach. Bo on tak chyba od świętego dzwonu zaglądał. Większość razy jak mu na gg trułem to kolejnym waszym postem w propozycjach. Co do podziału na Fanfik i Fanart skierowałem się do DonB, bo i tak bym się nie doprosił „Bo po co”. Akcja była natychmiastowa.
    Napisał także, że regulamin jest okej tylko żebyśmy my byli łagodniejsi. No alfa omega wiedzą jak on chce by byli łagodni. Chyba od tego, jak ma postępować mod jest regulamin prawda? Bo inaczej po co byłby regulamin? Po co Mod?
    Pisał też, byśmy nie gadali, ze teraz jest źle ( tak dosadnie to tego nie ujmowaliśmy) bo teraz jest tak samo. Tak? Skoro jest tak samo to czemu nie ma z nami Jarka Bachanka, i wielu innych użytkowników. Jeden powrócił po tym jak zrobiłem generalne porządki. Ale szybko znikł. Czemu? Nie muszę chyba mówić. Ważne jest w tej sprawie to, iż swa wypowiedział pokazał, iż nie wie jak było, nie zna tematu.
    Napisał, że wypowiedzi Jutsu w boxie mają ostry charakter, a posty na forum w 80% są negatywne. Po pierwsze jak mi się coś nie podoba to tego nie kryję. Po drugie wyżej wypisałem te „ostre komentarze”, sami oceńcie. A po trzecie to niewierze, że on tyle moich postów przeczytał.
    Jednym był fragment z tej mojej długiej wypowiedzi, której to nie odczytał. (bo było za długie) To był ten tekst, że idę na współpracę tylko niech mi regulamin zmieni.( „ będę jak robot, co go nawet nie zauważył)
    On odpisał, że no teraz wielce uległem, bo moje stanowisko wisi na włosku. A to było wcześniej…
    W drugim by nas nie wrzucał do jednego worka. Jesteśmy odrębnymi istotami.
    W końcu chciałem by mi udowodnił, czym go obraziłem ( on jak miał wylać komiego żądał rozmów na gg i różnych innych „dowodów”)
    Gdy miał mnie wywalić pomyślałem: napiszę mu na pożegnanie. Pomimo tego, że nie jest to obraźliwe wiedziałem, że przy „nadwrażliwości Maldera”, to doprowadzi do usunięcia mnie z stanowiska reaktora.
    Sami oceńcie.

    "No więc na koniec żegnać się nie będę.
    Zawsze rządziłeś albo nawet jeśli nie, to chciałeś. Dążyłeś by być jak Luffy ale Gó*** nie on.

    Czekam aż dojdą do ciebie skargi, które ja dostawałem. Mam nadzieje, że wyciągniesz z tego jakąś lekcje. A no i poczekam, za jakie 3 miechy znowu będzie tu syf. Znieś sobie opcje OPZ popatrz potem, do czego doprowadziłeś.
    Chciałem poznać prawdę jak widać ja miałem rację. Nie będę, więc dłużej tego ciągnął.

    Nara Młody "

    Według maldera z moda wyleciałem za sprawianie kłopotów, cwaniactwo i brak szacunku. Oceńcie sami.
    Z redaktora za powyższy tekst.

    Później była przeprowadzona rozmowa na gg ale ona już nic nie zmieniła.

    Co ciekawe Malder dostał jakiegoś bzika. Koniecznie chciał totalnie zdegradować Jutsu.
    Chciał usunąć go z GC ( bo może pamiętał, iż Jutsu pomagał przy nadganianiu mangi) mimo, iż ten nigdy, formalnie, do GC nie należał. Ściągnął też i fioletowy kolor Jutsu, który Komi daje gdy ktoś wywiąże się ze swojego zadania w „Redakcji”. Malder zapewne chciał, by był nikim. Niestety, Komi przywrócił mu zasłużony kolor. Mało tego, Mader bezprawnie wszedł w profil Jutsu i zmienił mu avatar! ( miał ten z Yoda redaktor). Jak ja to zobaczyłem to od razu powiązałem z tym maldera, spytałem się, przyznał się nic w tym złego nie widząc. To wręcz bezczelne było. Fakt, Jutsu winien zmienić Avka ale mógł powiadomić go o tym, ostrzec o bezpośredniej ingerencji, a nie po prostu wejść w czyiś profil. To było poniżej wszelkiej krytyki, i w moich oczach nic go nie usprawiedliwi. Dziecinada i niedojrzałości oto co się chce powiedzieć.
    On napisał, że ma nauczkę, ma władzę będzie rządził strach pomyśleć, co tera mają z nim modzi.

    Moim celem było, jak już pisałem modom, aby my modzi byli grupką, dyskutującą nad problemem, a malder na końcu, licząc się z naszym zdaniem podejmuje decyzję. Zaczął nawet głosowania robić. Każdy np opowiadał się czy jest za pudłem na stronie... Długo tak nie było malder zawsze swoją wielka obrazę majestatu chował za minkami i to widać po dziś dzień. - pisze Jutsu.

    Tekst Alcatraz poleciał do nie jednej osoby. Cóż niektórzy byli bardzo ciekawi, czemu Jutsu wyleciał.

    Teraz takie ogólne domysły, za co Jutsu wyleciał.

    - Większość jest powiązana z tym „czym podpadliśmy Malderowi”. Czyli negatywne nastawienie i krytyka. Do tego dochodzi rzekomy brak szacunku. Szacunek wyrażaliśmy przede wszystkim czynami, on tego nie widział.
    - Jutsu zawsze mówił to, co myśli.
    - Był jak to się mówi „niewygodny”.
    - W maldera mniemaniu Jutsu „truł dupę”.
    - Chciał pokazać pazurki, że on tu jest władza, i kto nie myśli jak on jest wrogiem, który zostanie wyeliminowany.

    Tekst pisał na początku Jutsu, ale delikatnie powiedziawszy wymagał on gruntownego przeredagowania. Konie końców większość pisałem ja-Komi. Nie musi sie wszytko zgadzać jak w zegarku nie ejstem komputerem. Więc uczulam administratora by mi znowu pochopnie kłamstw nei narzucał. Tekst ten widzieli i inni i nie oponowali przeciwko treści.

    Najbardziej mnie czyli Komimasę boli, że moje odejście „dało mu do myślenia”, i bez tego pewnie nie wywaliłby Jutsu. Jakie ja mam wyrzuty sumienia to teraz sobie nie wyobraża. Ale on i tak, rzadko kiedy się z kimś liczył.
    I właśnie te wyrzuty spowodowały przełamanie się i opublikowanie tego tekstu. Nie mogłem tego dłużej kryć. To nie ma być atak na jego osobę czy coś w ten deseń. Tak to by było gdybyśmy wiedząc, że go nie będzie dale tekst 14 lutego ( mieliśmy gotowy) Nie wysyłałem osobno pw bo to mogłoby zostać źle odebrane. To, że malder jest tu oczerniony wynika tylko z tego jak on podchodził do sprawy, nie nasza wina, że olewał, nie był konkretny, pępęk świeta, i tak dość delikatnie to zostało napisane.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Tanit diary Design by SZABLONY.maniak.pl.