ďťż
Tanit diary
Klub języka hiszpańskiego - "Club de espańol" !!!
"Kocham Cię" w wielu językach
ABC okultyzmu: Ekumenia
ABC okultyzmu: UFO
ABC okultyzmu: Wolnomularstwo
Mechaniczna brama ;)
Regulamin Ppn10
ubranko do chrztu
---- 1000+ Hardstyle Tracklists ----
Regulamin, zasady konkursu i nagrody
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ogi900.keep.pl

  • Tanit diary

    Mówienie językami (glosolalia)
    Wielu wierzących przeżyje pewnie szok odkrywszy, że w książce "Okultystyczne ABC" pomieszczony jest rozdział o mówieniu językami. Tak, jak zostało to już wspomniane w przedmowie nie chodzi w tej publikacji o prawdziwe doświadczenia, lecz o demoniczne i okultystyczne wypaczenia. Kilka razy spotkali mnie wierzący, którzy w ciszy w swojej prywatnej modlitwie czasami mówią językami. Nikt nie wie o tym oprócz ich duszpasterza. Nawet w zborze nie jest to wiadome. Nie mam zamiaru dewaluować przeżyć takich wiernych chrześcijan. Ze swą wiarą i gotowością do ofiar zostawiają daleko z tyłu swoich krytyków. Niech jednak nikt nie ucieka w znane usprawiedliwianie się: "Nawet jeśli u wszystkich innych może to być nieprawdziwe, to u mnie jest prawdziwe."

    Do ruchu mówienia językami ustosunkowuję się zdecydowanie na NIE. Z roku na rok liczba negatywnych przeżyć jest coraz większa. Także liczba publikacji na ten temat dalece przekroczyła już sto. Tym jednak nie będziemy się tutaj zajmować. Z naukowego punktu widzenia najlepszą pracą jest: "The Psychology of Speaking in Tongues" ("Psychologia mówienia językami") Johna P. Kildahla. Ruch mówienia językami wprowadził w USA takie zamieszanie i podziały, że amerykański Kościół Luterański uznał za konieczne ustanowić komisję do zbadania mówienia językami. Komisja składała się z psychiatry doktora Qualben, teologa doktora Satre i psychologa doktora Kildahla. Ich sprawozdanie przynosi doskonałe wskazówki w kwestii mówienia językami, brak mi jednak trochę akcentów duchowych.

    W Niemczech wydawnictwo Hänssler opublikowało książkę Francisa Schaeffera "Die neue Welle" (Nowa Fala). Z kolei książka Humbera wspomniana została już w innym rozdziale. Sam też już dwukrotnie zajmowałem stanowisko w kwestii mówienia językami. Wydałem dwie książeczki:

    - "Die moderne Zungenbewegung" (Współczesny ruch mówienia językami)

    - "Die Geistesgaben" (Dary Ducha).

    Nie trzeba tu powtarzać rzeczy powiedzianych już wcześniej. W książce "Dary Ducha" są długie rozdziały o mówieniu językami.

    Wygląda na to, że ruch mówienia językami i tak zwany ruch charyzmatyczny są najniebezpieczniejszą bronią szatana przeciw obozowi wierzących. Należy wyraźnie podkreślić, że w obozie obu wyżej wymienionych ruchów znajduje się wielu wierzących. Z barku rozróżnienia duchów nie wycofują się oni jednak.

    W niniejszym, wyjaśniającym rozdziale zostanie "wydobyta" jedynie linia demoniczna tego zjawiska. Zacznijmy od cytatu z książki Humbera "Zungenreden, Weissagung" (Mówienie językami, wróżenie) ze str. 41, gdzie powiedziano: "W przypadkach, w których ludzie tacy jak Johannes Seitz modlili się z tak zwanymi ochrzczonymi Duchem, okazywało się, czasem w okropnych scenach, że te chrzty Duchem były pochodzenia demonicznego." Do tego kilka przykładów.

    P 378. W marcu 1975 r. miałem kilka wykładów w Kościele doktora Kennetha Moona w St. Petersburg (Floryda). Odszukał mnie tam misjonarz O. Doniósł mi o ciężkim przypadku duszpasterskim. W Orlando na Florydzie opiekował się mówiącą językami kobietą. Zwrócił jej uwagę na to, że za darem języków ukrywają się często spirytystyczne duchy. Gdy ona nadal modliła się w językach misjonarz zapytał: "Duchu mówiący w językach, czy wyznajesz, że Chrystus przyszedł w ciele?" Początkowo nie było odpowiedzi. Wtedy rozkazał temu duchowi w imieniu Pana Jezusa, aby się ujawnił. W końcu duch odpowiedział, kobieta pozostawała przy tym w niepełnej świadomości: "Należę do Kościoła." Misjonarz nie ustąpił: "Do jakiego Kościoła?" - "Do Kościoła Szatana", zabrzmiała zadziwiająca odpowiedź. Wtedy misjonarz rozkazał tym mocom w imieniu Jezusa. Kobieta została łaską Bożą uwolniona. Panu niech będzie chwała!

    P 379. Inny przykład tego rodzaju otrzymałem w formie opowiadania nagranego na kasecie przez kanadyjskiego kaznodzieję przebudzeniowego Billa McLeoda. Ewangelista Rosteck prowadzi w USA podobną pracę ewangelizacyjną, jaką ja robiłem od dziesiątków lat. Podczas spotkań modlitewnych w Tokoa w stanie Georgia jakaś kobieta zaczynała stale mówić językami. Nie było tam żadnego tłumacza. Zgodnie z wskazówkami Pisma Świętego, 1 Kor. 14, 28 i 34, powinna więc zamilczeć. Bracia prosili ją: "Módl się po angielsku, abyśmy cię rozumieli i mogli się modlić z tobą." Kobieta wyjaśniła: "Nie mogę modlić się po angielsku. Stale wpadam w języki." Bracia zdecydowali się przeprowadzić test wg 1 Jana 4. W poprzednim przykładzie zostało to już opisane. Gdy bracia zapytali się: "Czy wyznajesz, że Jezus przyszedł w ciele?", nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Dlatego nakazali mówiącemu językami duchowi: "W imieniu Jezusa rozkazujemy tobie odpowiedzieć nam, czy przyznajesz się do Chrystusa?" W tym momencie nadeszła zadziwiająca reakcja. Kobita krzyknęła: "Nie, nienawidzę go!" W ten sposób wyjaśnił się charakter tego mówienia językami.

    Podobne doświadczenia przeżył kanadyjski misjonarz, który pracował na Borneo przez 10 lat. Jest nim wielebny George A. Birch, którego pierwszy raz spotkałem na konferencji misyjnej na Jawie. Szybko zaprzyjaźniliśmy się, ponieważ mieliśmy tą samą duchową "długość fali." Spotkaliśmy się znów podczas moich wykładów w Vancouver w Kanadzie. Potem dostałem także kilka listów, w których brat Birch zachęcał mnie, abym kontynuował moją pracę. Kto walczy z okultyzmem, zajmuje się nim i uderza w intrygi religijnych fanatyków, ten wystawiony jest na wiele ataków. To, co podoba mi się w bracie Birchu to afirmacja prawdziwych darów duchowych i jednocześnie jego sprzeciw wobec ludzkiego lub demonicznego naśladownictwa.

    Brat Birch badał w Kanadzie 20 przypadków ludzi mówiących językami. 19 z nich miało demoniczny charakter. W jednym z przypadków mówiący językami wyjaśnił: "Nie musicie sprawdzać mojego ducha, sam sobie poradzę z mówieniem językami." Podam teraz jeden z tych dziewiętnastu zbadanych przypadków:

    P 380. Shirley pochodziła z chrześcijańskiego domu. Do wiary przyszła jako młoda dziewczyna. Parę lat potem przyłączyła się do grupy młodzieżowej z ruchu "Młodzież z Misją". W grupie tej, która przynależała do zboru zielonoświątkowego, wszyscy mówili językami oprócz Shirley. Towarzysze powiedzieli jej: "Dopóki nie otrzymasz chrztu w Duchu Świętym, nie będziesz miała mocy do składania świadectwa."

    Shirley modliła się bardzo o dar mówienia językami. Na jednym ze zgromadzeń zboru zielonoświątkowego wyszła na podium z uniesionymi rękami. Wtedy otrzymała dar mówienia językami. Każdy cieszył się i wołał: "Chwała Panu! Shirley otrzymała chrzest Ducha Świętego."

    Jakiś czas później usłyszała o demonicznych podróbkach daru języków. Jednocześnie zauważyła, że większość z grupy "Młodzież z Misją" poszła w recydywę do świata. Niektórzy zaczęli brać narkotyki, ktoś dostał się do więzienia. Prawie nikt nie naśladował już Jezusa. Jej wątpliwości stawały się więc coraz większe. Zgodziła się, aby brat Birch sprawdził mówiącego językami ducha, zgodnie z 1 Jana 4,2. Gdy Shirley modliła się w językach brat Birch zapytał: "Duchu mówiący językami, czy wyznajesz, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele?" Po powtórzeniu pytania demon wrzasnął: "Nie, nie!" Brat Birch rozkazał potem: "W imieniu Jezusa Chrystusa powiedz nam swoje imię." Udzielono odpowiedzi: "Lucyfer z trzema towarzyszami: Szawłem, Demetriuszem i Judaszem." I zaraz też demon krzyknął z dziewczyny: "Nienawidzę cię, nienawidzę cię!" Jednocześnie dziewczyna doskoczyła do brata Birch i próbowała go udusić. Boży ten człowiek postawił się pod osłonę Jezusa Chrystusa (Łuk. 10,19) i związał te demony w imieniu Pana. Następnie rozkazał duchom: "W imieniu Jezusa Chrystusa powiedzcie, kiedy weszliście do tej dziewczyny." Odpowiedziały: "Podczas tamtego zebrania zielonoświątkowego, 17 sierpnia." - "Jakie macie zamiary w stosunku do tej dziewczyny?" - "Chcemy ją trzymać z dala od Prawdy. Dlatego przejęliśmy kontrolę nad jej językiem." Brat Birch polecił Shirley wyrzec się tych demonów w imieniu Jezusa Chrystusa. Uczyniła to. Potem brat Birch rozkazał demonom, by opuściły dziewczynę, ponieważ ona jest własnością Jezusa Chrystusa. Dziewczyna została uwolniona. Uwielbiała i chwaliła Boga za ratunek i uwolnienie.

    W tym doświadczeniu uwidaczniają się pewne prawdy. Demony mówią w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Gdy mówią o osobie, którą posiadły, mówią w trzeciej osobie.

    Kto chce wymusić dary Ducha, np. dar mówienia językami, trafia na inne duchy. 1 Kor. 12,11 mówi nam, że Duch Boży udziela ich tak, jak chce.

    Paweł pokazuje nam także w 1 Kor. 12,29-30, że nie wszystkie dary dostają się wszystkim. Są różne obdarowania.

    Pewne specjalne wskazówki są dla mnie szczególnie cenne w sprawozdaniu brata Bircha. Zdarza się, że demony podają się za Ducha Świętego lub Jezusa. A więc niekiedy wymawiają imię Jezusa. Jeśli potem rozkazuje się w imieniu Jezusa Chrystusa, by się objawiły, to muszą wyznać: "Jestem nieświętym Jezusem." Składano już także inne wyznanie: "Jestem Jezusem szatana." Przecież imię Jezus nie jest ograniczone wyłącznie do Jezusa Chrystusa. Jest to ogólnie używane imię, co pokazuje choćby Kol. 4,11.

    Doświadczeniem, które trapi zarówno mnie jak i brata Bircha, jest fakt, że demony czasami odpowiadają "tak" na pytanie testowe z 1 Jana 4,2 próbując w ten sposób wprowadzić w błąd całe chrześcijańskie grupy. Omawiałem tę kwestię z doświadczonymi mężami Bożymi. Rzeczywiście niełatwo jest to pojąć. Jeśli chodzi o to miejsce z 1 Jana 4,2, to musi się rozróżnić pomiędzy formalną zgodą na istnienie Jezusa, a uznaniem Jego zbawczego czynu. Należy to w tym miejscu krótko wyjaśnić.

    Czysto formalnie także Muzułmanie i Bahaiści wierzą, że Jezus urodził się i istniał. Uważają Go nawet za proroka. Zdecydowanie odrzucają jednak fakt, że jest Synem Bożym i "w postaci grzesznego ciała potępił grzech w ciele", jak wyjaśnia to Paweł w Rzym. 8,3.

    Ten sam stan rzeczy odnosi się do chrześcijan z nazwy. Wierzą oni, że Jezus żył, ale nie przyjmują osobiście pojednawczego znaczenia Jego ofiary.

    A zatem do pytania testowego z 1 Jana 4,2 dodać należy jako objaśnienie werset z Rzym. 8,3. W ten sposób to momentami niejasne miejsce Pisma stanie się wyraźniejsze.

    Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze jednego z moich przyjaciół. Jest nim V. Raymond Edman, były prezydent Wheaton College. Napisał on słowo wstępne do mojej książki "Christian Counselling and Occultism", a także zapraszał kilkakrotnie, bym przemawiał w Wheaton. Mówienie językami przyporządkował do trzech kategorii: Boży dar - mówienie językami uwarunkowane sugestią lub autosugestią - demoniczne mówienie językami. Jest to podział, który podałem także w mojej broszurze "Współczesny ruch mówienia językami." Klasyfikacja ta pokazuje jednocześnie, że nie jesteśmy jak owi ekstremalni teologowie, którzy wszystkie dary Ducha Świętego usunęli do pierwszego stulecia. Duch Święty nie zamknął swego biura w pierwszym wieku. Istnieją jednak także ludzkie i demoniczne podróbki. I to jest już sprawa szatana.

    Nie gaście Ducha Świętego

    Nie zasmucajcie Ducha Świętego

    Nie podrabiajcie Ducha Świętego

    Nie zmuszajcie Ducha Świętego

    lecz

    Bądźcie pełni Ducha Świętego (Ef. 5,18).

    Na język polski przełożył J. Gabała

    Kurt E. Koch

    Copyright (c) Bärbel Koch.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Tanit diary Design by SZABLONY.maniak.pl.